Niedawne śledztwo w sprawie śmierci tasmańskiego wędrowca znalazło się w centrum uwagi z mało znanego powodu: picia zbyt dużej ilości wody.
Bushwalker Jonathan Dent zaginął podczas czterogodzinnego spaceru. Dzwonił do żony kilka razy w ciągu dnia, aby powiedzieć, że się zgubił, ale niestety nie został odkryty, dopóki ratownicy nie znaleźli jego ciała dwa dni później. Badanie wykazało przyczynę śmierci i wykazało, że Dent zmarł na hiponatremię, bardziej znaną jako „zatrucie wodą”.
Jak więc substancja tak łagodna jak woda może zabijać?
Hiponatremia występuje, gdy poziom sodu w organizmie jest rozcieńczony przez nadmierne spożycie wody. Stan może być śmiertelny, ponieważ objawy sprawiają, że ofiara czuje się, jakby była odwodniona.
Badanie z 2005 r., Opublikowane w New England Journal of Medicine, wykazało, że jedna szósta biegaczy maratonu rozwinęła pewien stopień hiponatremii, a także została zidentyfikowana jako możliwa przyczyna sześciu niewyjaśnionych zgonów w Australii podczas wędrówek Kokoda Trail w 2006 r. .
Dr Sean Rothwell należał do zespołu badawczego, który badał zgony i powiedział, że zrozumienie zapotrzebowania ludzi na wodę uległo zniekształceniu. „Nie ma naukowych dowodów na to, że trzeba pić osiem szklanek wody dziennie”. I dodaje: „Pij wodę tylko wtedy, gdy czujesz pragnienie”.
5 mitów o alkoholu | Polimaty #84 (Marzec 2024)
- 1,230
